ur. 1993, Nowy Jork | Wydział zabójstw DPD, od roku w stopniu porucznika | Dla przyjaciół Lije | Mąż Jesse i ojciec szesnastoletniego Bena | Niepoprawny mieszczuch i domator | Lekki lęk przed podróżami na wielkich otwartych przestrzeniach | Wciąż rzuca ogranicza palenie | Uzależniony od technologii - tej wygodnej i praktycznej, a nie od tych cholernych robotów | Szczerze nie znosi androidów no poza jednym, który jakimś cudem go nie irytuje i nie chodzi ciągle kretyńsko uśmiechnięty, ale on się nie liczy... i może jeszcze poza tym dziwakiem | Tendencja do obwiniania androidów o co się tylko da nawet jeśli się nie da | Mistrz teorii spiskowych
To oczywiste, że życie musi ci się komplikować na każdym kroku. Zwłaszcza, że naprawdę bardzo lubisz rutynę. Masz swoją codzienność, która nawet jeśli bywa irytująca, jest ci dobrze znana i nie wymaga od ciebie nic ponad to co dobrze ci znane i bezpieczne. Lubisz swoją pracę, zwłaszcza kiedy osiągasz sukcesy, nie wybijając się zanadto. Łatka bohatera to same kłopoty i życiowe komplikacje. Zdecydowanie wolisz umiarkowane zasługi, pozwalające ci cieszyć się kolejnymi wygodami i nagrodami za dobrą służbę, niż sprawy, po których trafiasz na pierwsze strony gazet. Do tej pory było ci dobrze. Każdego dnia robiłeś coś sensownego, dzięki czemu w tym mieście żyło się lepiej. Spędzałeś czas z kolegami z pracy, narzekałeś, że powinieneś w końcu rzucić palenie i że e-papierosy to nie to samo co prawdziwy tytoń, odbierałeś wciąż telefony od Jesse, która znów usłyszała w radiu, o jakimś wypadku lub strzelaninie i musiała dziesięć razy upewnić się czy wszystko z tobą w porządku, a po pracy zwykle miałeś trochę wolnego czasu dla syna lub na uprawę tego idiotycznego ogródka, którym od jakiegoś czasu próbujesz sobie udowodnić, że potrafisz żyć bez cudów technologii. Oczywiście były też minusy, jak choćby kapitan, który najwyraźniej cię nienawidzi, bo non stop musi uszczęśliwiać cię tym cholernym plastikiem, o imieniu Sammy, zupełnie jakby nie można było zatrudnić do tej pracy jakiegoś człowieka. Potem wszystko się skomplikowało. Zupełnie jakby życie w swej złośliwości postanowiło zebrać do kupy wszystko to czego szczerze nie znosisz i skumulować to w postaci jednego androida. Przesadnie podobnego do człowieka, będącego dowodem, że niebawem kolejne rzesze ludzi stracą pracę. Androida stworzonego przez tych wywyższających się snobów, którym już chyba z nudów przychodzą do głowy zdecydowanie nienormalne pomysły. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wbrew temu wszystkiemu, oraz samemu sobie, szczerze uwielbiasz tego androida i traktujesz go jak człowieka. Oczywiście są też dobre strony. Masz wspaniałego przyjaciela, którego wciąż próbujesz przekonać, że nie jest maszyną tylko żywą istotą. Świetnie współpracujecie, rozwiązaliście już dwie niecodzienne sprawy, które zapewniły ci awans. I kiedy wszystko zaczęło się w końcu układać, wszystko musiało się skomplikować na nowo. Jak na ironię miałeś rację snując swoje "idiotyczne" teorie przeciwko androidom. Pomyliłeś się tylko co do konkretnego androida, ale cała reszta się zgadza. Nie sądziłeś, że któregoś dnia zatęsknisz za starymi dobrymi czasami, kiedy to ludzie zabijali ludzi. W całej tej pochrzanionej sytuacji ulgę przynosi ci tylko myśl, że tym razem to nie ty musisz bujać się z tą koszmarną sprawą i nowym cudem techniki przysłanym przez CyberLife.
[Siemka :D Widzę, że ojciec Bakury i twoja postać mają wizerunek tego samego pana xD w każdym razie zapraszam do wątku z Bakurą albo Aidanem :D]
OdpowiedzUsuń[Cześć! Witam pana detektywa o buźce pana Starka! Widzę cudne nawiązanie do Connora xDD Bogowie, jak ja z tego kisnę xD
OdpowiedzUsuńNie przedłużając, to zapraszam do siebie, stwórzmy coś fajnego, ewentualnie bardzo fajnego :D]
Władimir
Constantine
[A ja chyba wciąż nie wierzę, że naprawdę to zrobiłaś xD
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że się cieszę i zachwycam kartą, która jest zajebista! Cały pomysł i wykonanie - bomba, choć i tak najwięcej radochy miałem z treści. Te nawiązania, ten charakterek Elijaha, oj kocham Cię z wzajemnością. xD Ogółem chciałem coś oryginalnego i zajebistego napisać, ale mam taką radochę, że nie wiem co powiedzieć... Zatem powiem tylko tyle:
Nie umiem tego określić w kategoriach ludzkich doznań, partnerze Elijah. Jednak mogę rzec, iż na twój widok moje myśli biegną szybciej, a siła grawitacji zdaje się w mniejszym stopniu oddziaływać na moje zmysły. ;)]
Daneel
[Tak patrzę na tę kartę i patrzę... I nacieszyć się nie mogę! No cześć! Ja już wiedziałam, że będzie bosko, kiedy tylko zmieniłaś rezerwację i zobaczyłam co dzieje się w roboczych. Manio, również mam straszliwą radochę, że nasza Asimova rodzinka tak ładnie się rozwija! Wykonanie karty jest genialne. Naprawdę, wciąż napodziwiać się nie mogę! Aż mi mowę odebrało i nie wiem co bym mogła jeszcze sensownego napisać... Dlatego skromnie zapraszam Cię do Gladii, bo chociaż tym razem nie będzie kradnięcia mężów, to pomoc najulubieńszego detektywa zawsze się przyda. Przy okazji życzę Ci dużo dobrej zabawy, wielu ciekawych wątków i zostań z nami jak najdłużej. A teraz chodź, napiszmy coś zarypiaszczego! ♥︎]
OdpowiedzUsuńGladia D. & Elaine RK400
[Ale ja wiem i wiem też, że jest to coś zajebistego. ;) O manio, weź, nie lubię komplementów bo sie jak głupia zaczynam czerwienić i śmiać się sama do siebie, że automatycznie ukrywam twarz w rękawach. Ale dziękuję pięknie! <3 Wiem, sama jestem zakochana w naszej małej rodzince, a teraz jak jeszcze Lije jest to już w ogóle! I Detroit: Origin — podoba mi się. ;) Tak jest! Mi to bardzo się podoba! Chętnie narobimy Gladii jeszcze większych problemów, a całą sprawę mogę Ci opisać na gg, jak tylko wrócę do domku. :D I o tak, jak masz pomysł na wąteczek z Elencią to też mów, żebym się mogła pojarać trochę, nawet jeśli Tasha siedzi w roboczych. W ogóle to Olivia jako Quorra w Twojej karcie podsunęła mi pomysł na zrobienie takiego trochę Q (albo i samego Trona!) z Trona, więc kto wie, może się kiedyś tu taki ktoś zjawi... Zero składu w tym co właśnie napisałam, wybacz mi. xD]
OdpowiedzUsuńyour bff
[To jest Tony Stark! (chociaż i tak był genialnym Sherlockiem)
OdpowiedzUsuńNo niby człowiek wie, że jest tam mnóstwo nawiązań, ale jednak nawiązanie do Connora wygrywa wszystko i tyle w temacie xD I ja jestem na to jak na lato, tylko powiedz mi, czy robimy z tego jakiś wącisz grupowy (robimy jakiegoś posteła z nakreśloną akcją i piszemy pod postem), czy rozgrywamy to jakoś inaczej?]
Władimir
[Matko kochana, ta karta jest tak zajebiście zrobiona, że się nie mogę napatrzeć! <3333 I tak pięknie opisany charakter Lije. No i podpisuję się pod Boćkiem, aluzja do Connora jest zabójcza i jak to zobaczyłam to się śmiałam jak głupia! <333 JEST FEJBJULUS!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić i snuć nam tu kolejne teorie spiskowe. Wbijaj koniecznie na wątek albo i dwa! <333]
- Administracja & Jander & cud techniki przysłany przez CyberLife
[Jejku jaka ta karta jest taka piękna! Jak mi się zawsze podobały obrazki w takim stylu, a tutaj jeszcze się wszystko rusza, przewija i w ogóle <333 No i te wszystkie nawiązania i styl pisania mnie zabił. Kisnę jak Bociek! A już końcówka z aluzją do Connora, śmiechłam! Jak na pierwszą postać w tym stylu to Lije wyszedł Ci taki idealny, że aż mam dziki ubaw z tego :D Uwielbiam i wątku nie odpuszczę!]
OdpowiedzUsuńRobot, który domaga się roli drugiego wyjątku!
[Piękny gif! Jest niczym Rafaello i wyraża więcej niż tysiąc słów ♥︎ Dziękuję Ci za cudne powitanie i ogrom serduszków. To co? Wącisz sobie chyba ustalimy spokojnie na gg, co? ♥︎]
OdpowiedzUsuńTen dziwak i nie wiadomo co
[Możemy coś takiego zrobić, możemy też zrobić coś w stylu, że skoro już Władimir jest i podszywa sie pod kogoś innego, to dlaczego by nie trzasnąć czegoś w stylu jakby...zadania pobocznego? W sensie, że Popow prowadzi sprawę z Daneelem w sprawie morderstwa dyplomaty, a z Elijahem będzie prowadzić jakąś równie fascynującą sprawę z jakimś andkiem w tle, czy coś? Powiedz mi jak się na coś takiego zapatrujesz xD]
OdpowiedzUsuńWładimir